wtorek, 24 marca 2009

Stolica Kambodzy - Phnom Phen

To juz nasz drugi dzien w stolicy Kambodzy, po 6 godzinnej podrozy autobusem z Sien Rap dotarlismy wreszcie do stolicy, po drodze mijalismy bardzo biedne wioski z domami ( jeseli mozna to tak nazwac ) na palach. Po przyjezdzie trudno bylo sie odgonic od naganiaczy, tuk tukowcow i innych "uczynnych " pomocnikow, ktorzy nawet nie wiedza o co chodzi a oferuja "pomoc". Po znalezieniu hotelu ( co nie obylo sie bez klopotow ) udalismy sie na jedzonko, do kmerskiej restauracji ( bylo bardzo dobre). U nas jest obecnie okolo 40 stopni C. Wczoraj o godzinie 21 - ej na hotelowym termometrze bylo 30 stopni. Dzisiaj zwiedzamy miasto, pot leje sie strugami po plecach. Wypocilam juz sporo kilogramow mojej wagi. Na lokalnym markecie kipi od zlota, zegarkow ( wszystkie marki swiata ). Jak sie dobrze targujesz to Longines za 15 $ jest twoj.
Wiadomo jaki Longines- Tisot etc. Mamy bardzo duzo fajnych zdjec, jednak maja klopot z adapterem kart SD, albo z szybkoscia przesylu. Tak wiec wszyscy znajomi, ktorzy oczekuja na foty prosze uzbroic sie w cierpliwosc. Jutro o godzinie 16.35 wylatujemy air Asia do stolicy Malezji -Kuala Lumpur. O godzinie 19.35 przylecimy do KKL, z lotniska ( 70 km od miasta ) odbierze nas kolega Andre - Satbir, u ktorego bedziemy goscic przez piec dni i zwiedzac Malezje. A propos wczorajszego wieczoru, idac skwerem wokol pomnika pogonila nas policja - nie wiem dlaczego nagle zaczelo na nas gwizdac kilku gosci. Napewno za blisko podeszlismy do pomnika czyli na jakies 10-15 metrow. A pomnik pewno nie byle jaki - jakis rewolucyjny, postacie stojace z kalachami i czerwona flaga. Na szczescie oddalilismy sie z tego miejsca.

2 komentarze:

  1. Bożenko po prostu wspaniale
    ile bym dała żeby mieć tyle odwagi co Ty na takie escytujące wyprawy:-)
    no bajka
    zdjęcia boskie
    trzymaj tak dalej:-)

    Monika Piątek

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Monika to dopiero początek....!

    OdpowiedzUsuń