czwartek, 7 października 2010

Nasz trzeci dzien na BALI !


Dzisiaj to juz nasz trzeci dzien na Bali.
Wczoraj wypozyczylismy skuter i objechalismy cala okolice. Jechalismy przepieknymi choc kretymi trasami widokowymi. Pokonalismy prawie 100 km.
Trasa wiodla przez wioski balijskie, ciagnace sie wysoko w gorach, przeplatane porosnieta dzungla. Na poczatek zawitalismy do goracych zrodel. Woda siarkowa o tem. 38 stopni i wlasciwosciach leczniczych.
Kompielisko male, ale bardzo pieknie polozone, wsrod bujnej tropikalnej roslinnosci.
Wstep ( 1,5 PLN).
Nastepnie udalismy sie do wioski w ktorej znajduje sie buddyjski klasztor. Piekne zadbane miejsce, zbudowane z kilku tarasow, z ktorych rozciaga sie niesamowity widok. Na najwyzszym tarasie swiatyni posrod pieknych drzew stoi replika swiatyni Borobodur z Jawy.
Tak jak to wielokrotnie czytalam w opisach podroznikow, faktycznie Bali jest inne, przede wszystkim hinduistyczne, odwiedzane miejsca natchnione sa spokojem, duchowoscia.
Kolejna zaliczona atrakcja byla miejscowosc Monduk, w ktorej znajduja sie plantacje kawy. W restauracji z ktorej  tarasow rozciagal sie niesamowity widok, zjedlismy obiad i raczylismy sie swietna miejscowa kawa.
Obrzarci udalismy sie nad piekne jeziora, gdzie nad jednym z nich (Bratan)  stoi swiatynia hinduistyczna. Mgla i snujace sie nisko chmury poteguja magie tego miejsca. Dookola swiatyni, rozciagaja sie ukwiecone zadbane ogrody.
                                                           Nazwa naszego hotelu w Lovinie
                                                                 dzieci wlascicieli hotelu

                                                                        gorace zrodla
                                                                  buddyjska swiatynia




                                                                   nad jeziorem Bratan
                                                                            swiatynia
                                                           las malp ( monkey forest )

                                                                przerwa na kawe i obiadek
                                                                        widok na jezioro




                                                                   gilgit ( wodospad )

Jutro opuszczamy Lovine i udajemy sie na poludnie do srodkowej czesci Bali do miejscowosci UBUD. Znanej kulturowej stolicy Bali. To tu mieszcza sie slynne galerie batiku, warsztaty rzezbiarskie i meblarskie.Dookola Ubud rozciagaja sie tarasy ryzowe. Ale o tym nastepnym razem.
Pozdrawiamy wszystkich i czekamy na chocby jeden komentarz !

3 komentarze: